Pewnej nocy Nasz xxx Kochany, szedł sobie przez ulice jakby naj*any. Poptarzył się w prawo, popatrzył się lewo, Wtem zauważył coś bardzo dziwnego. Z uliczki bocznej wyskoczył facet, Co w głowie miał spermacet. Wyciągnął on zza pazuchy pistolet, I powiedział : "Mówią na mnie Ultrafiolet". xxx nie zdążył nic powiedzeić, Miał tylko nadzieję, że facet swoje będzie musiał odsiedzieć. Pistolet wystrzelił, łeb kula rozwaliła, i żywot Naszego kochanego xxx zakończyła.
:D Z dawką humoru. Co wy na to?
|